Szuani – żołnierze wyklęci republikańskiej Francji

2024/01/18
Projekt bez nazwy9
Fot. Materiały Rafael Film

„To miasto Montaigu – cudowne, pełne czci. Cudowne, nadobne, zasobne i cne – Nasz wódz Szaret je zdobyć chce” – ową frazę zacząłem sobie nucić w momencie, gdy redakcja kwartalnika „Civitas Christiana” zwróciła się do mnie z prośbą o napisanie tekstu poświęconego filmowi Vaincre ou mourir Zwyciężyć lub zginąć, którego głównym bohaterem jest François Atanazy de Charette de la Contrie – jeden z legendarnych dowódców powstania w Wandei z końca XVIII wieku. Powyższy cytat pochodzi z powstańczej piosenki przełożonej na język polski przez prof. Jacka Kowalskiego Historia i pamięć.

Nieco o historii

Jednak zanim przejdziemy do omówienia samego obrazu, postaramy się przybliżyć naszym czytelnikom kontekst powstania dzieła, bowiem powstanie wandejskie nie jest raczej znane Polakom. Niektórzy mogą je kojarzyć w jakiejś mierze z Rozważań o wojnie domowej Pawła Jasienicy, powieści Szuanie Honoriusza Balzaka i Rok dziewięćdziesiąty trzeci Wiktora Hugo, czy też z francuskiego filmu z 1988 roku Szuani! W 1994 roku Telewizja Polska wyemitowała film zatytułowany Wandea. Sumienie Francji, którego współautorem jest znany dziennikarz i publicysta Piotr Semka. Na polskim rynku obecna też jest książka Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea – Departament Zemsty Reynalda Sechera. Od trzech lat polski odbiorca może poznać historię powstania z pracy wspomnianego wyżej prof. J. Kowalskiego Niezbędnik Szuana, gdzie opis zrywu bretońskich chłopów w obronie wiary i króla uzupełniony jest o płytę i śpiewnik z powstańczymi pieśniami.

Świat takich chwil nie chce pamiętać, starannie zaciera ślady. Jak bardzo bolą i krwawią serca potomkom dawnej chwały. Kajety skarg, wysłano tym, co burzyli ołtarze i trony powstrzymać chcąc gilotyn jęk zapewnić powrót do Korony – przed trzydziestu laty śpiewał wrocławski rockowy zespół patriotyczny Legion w utworze poświęconym bohaterskim Wandejczykom.

I trudno się dziwić, że przez lata francuski „świat” próbuje „starannie zacierać ślady” wandejskiego zrywu, bowiem każde jego przypomnienie burzy mit Republiki Francuskiej, gdyż u jej fundamentów stoi ludobójstwo na własnych obywatelach,  mieszkańcach północy Francji, którzy jako chłopi i myśliwi początkowo nie wyrażali wrogości wobec władz rewolucji. Dla ludu jednak nie do przyjęcia były represje wobec księży, którzy odmówili przysięgi na wierność Republice i – co za tym idzie – odebrania swobody wyznawania religii katolickiej. Z olbrzymim oburzeniem i zgrozą została przyjęta egzekucja króla Ludwika XVI z 21 stycznia 1793 roku, zaś miesiąc później szalę goryczy przeważył dekret Zgromadzenia Narodowego, powołujący pod broń trzysta tysięcy mężczyzn w wieku od 18 do 40 roku życia tuż przed rozpoczęciem prac wiosennych w polu. Powstanie zostało krwawo stłumione, zaś przez tereny jego oddziaływania przeszło 12 tzw. kolumn piekielnych, których celem były pacyfikacja i terror. Wandejczyków mordowano, paląc wsie, ścinając na gilotynach, zatapiając na barkach, nie szczędząc nikogo, bez względu na płeć i wiek. Generał Westermann w raporcie do Komitetu Ocalenia Publicznego pisał:

Nie ma już Wandei. Wraz ze swymi kobietami i dziećmi zginęła ona pod naszą wolną szablą. Grzebię ją w bagnach i lasach Savenay. Zgodnie z rozkazami, któreście mi dali, miażdżyłem dzieci kopytami koni, masakrowałem kobiety, które – przynajmniej te właśnie – nie będą już rodzić bandytów. Nie mam na sumieniu wzięcia chociażby jednego jeńca. Tępiłem wszystkich... Moi huzarzy mają przy końskich ogonach strzępy bandyckich sztandarów. Drogi są zasłane trupami. Jest ich tyle, że w wielu miejscach tworzą piramidy. Bez przerwy rozstrzeliwuje się w Savenay, ponieważ ciągle przybywają bandyci pragnący się poddać. My nie bierzemy jeńców; trzeba by im było dawać chleb wolności, litość zaś to nie rewolucyjna sprawa.

Francuzi próbują coś sobie i nam przypomnieć

Warto wspomnieć, że u genezy powstania filmu stoi działalność Filipa de Villiersa i jego synów. Ten konserwatywny polityk od końca lat siedemdziesiątych zeszłego wieku w ruinach zamku Puy du Fou organizuje widowisko historyczne, ukazujące historię Wandei od średniowiecza do czasów powojennych. Poczesne miejsce w inscenizacji zajmuje powstanie z roku 1793. Wokół ruin zamku powstał tematyczny park rozrywki, z dużym naciskiem na część historyczną, będący czwartym pod względem wielkości parkiem rozrywki w Francji. W marcu 2022 roku Nicolas de Villiers, kierujący Puy du Fou i jego filmową agendą Puy du Fou Films, wyszedł z inicjatywą nakręcenia filmu, którego bohaterem będzie François Atanazy de Charette de la Contrie. Pierwotnie miał to być fabularyzowany dokument. Producenci zaprosili do konsultacji historycznych specjalistów od przestawianych wydarzeń. Wśród nich był między innymi Reynald Secher, którego książkę wspomnieliśmy wyżej. Jednak w trakcie prac na filmem zmieniono koncepcję i postanowiono stworzyć film fabularny.

Film syntetycznie pokazuje dzieje zrywu wandejskiego oczami jednego z przywódców. Widzimy go prowadzącego do boju powstańców, zmieniającego taktykę, gdy się okazuje, że dysproporcja w uzbrojeniu prowadzi do klęsk w otwartym polu w walce z armią Republiki. Bawiącego się i tryumfującego po zwycięstwach, pełnego rozterek podczas rozmowy z kapłanem dotyczącej metod walki, a także w trakcie negocjacji w sprawie pokoju z władzami republikańskiej Francji. Widzimy jego wątpliwości związane ze wznowieniem walki.

Twórcy obrazu sugestywnie pokazali skalę zbrodni popełnianych przez kolumny piekielne. Widzimy też beznadziejną walkę do samego końca, zwieńczoną pojmaniem i egzekucją, przed którą skazanemu na karę śmierci Charette’owi najbardziej zależy na otrzymaniu rozgrzeszenia od katolickiego księdza. Tu mała dygresja: szkoda, że twórcy filmu nie pokusili się, by rzecz przedstawić w zgodnie z zapisami kronikarskimi, w których czytamy, że pierwotnie Charette poprosił o spowiedź kapłana, który zaprzysiągł wierność Republice, co pociągało za sobą karę suspensy, ale umożliwiało ważną spowiedź w obliczu śmierci. Następnie chciał, by przed egzekucją pobłogosławił go i udzieli mu absolucji z balkonu duchowny pełniący swą posługę w konspiracji. Wątek „republikańskiego księdza” niestety został pominięty.

Polski widz zapewne znajdzie związek między tym filmem a fabularnymi przedstawieniami żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Rozterki filmowego Charette’a są bardzo podobne do postaci filmowego Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. Rój, czy postaci głównego bohatera filmu Wyklęty. Pytania o sens walki są bardzo podobne. W filmie mamy scenę, w której dwóch powstańców oddaje się w ręce władz Republiki. Zostają oni zamordowani, co można porównać do losu wielu Żołnierzy Wyklętych, którzy dali się oszukać komunistycznej amnestii. Podobne porównanie znajdujemy, gdy po podpisaniu porozumienia z władzami, Charette decyduje się na powrót do partyzanckiej walki.

Przez ostatnie lata, gdy mowa o Żołnierzach Wyklętych, słyszymy frazę, że komuniści chcieli ich zakopać, ale nie wiedzieli, że zostaną ziarnem. Czy tym ziarnem w jakiejś mierze stanie się dla Francuzów opisywany film? Niewykluczone, ponieważ według francuskiego box office w ciągu dwóch miesięcy, od stycznia do marca, obejrzało go ponad 2 miliony widzów. Warto obejrzeć ów film choćby z tego względu, by zobaczyć, że walka za wiarę i wolność zawsze jest taka sama, bez względu na czas i miejsce, a czasami jej beznadziejność jest pozorna, bo owoce może wydać po latach. Na koniec zwracam się z drobną sugestią, by przed obejrzeniem filmu zapoznać się z dostępnymi materiałami dotyczącymi powstania w Wandei. Można znaleźć w sieci przywoływany przeze mnie film Piotra Semki Wandea. Sumienie Francji, można się zapoznać z napisanym w bardzo przystępny sposób Niezbędnikiem Szuana prof. Jacka Kowalskiego czy choćby znaleźć w Internecie jego koncerty ze Śpiewnika Szuana, wraz z gawędami autora.

"Wandea. Zwycięstwo albo śmierć" (2022), reż. Paul Mignot, Vincent Mottez. Dystrybucja w Polsce Rafael Film.

 Tekst pochodzi z kwartalnika Civitas Christiana nr 1 / styczeń-marzec 2024

 

/ab

Mazur Piotr R.

Piotr Mazur

Publicysta, Członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#film #Francja #historia #kultura #rafael film
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej