Zbróg: Czy już czas na system dwupartyjny w Polsce?

2023/10/10
arnaud jaegers IBWJsMObnnU unsplash
Fot. unsplash.com

W mediach pojawiło się już wiele komentarzy w sprawie debaty wyborczej przygotowanej przez TVP. Poszczególne redakcje i dziennikarze obstawili już swoje typy na zwycięzców. Wylano wiele łez nad formą debaty. Zapowiedziano, że po obaleniu rządu telewizja publiczna przejdzie gruntowną reformę. Wreszcie niektórzy starannie wyliczyli, ile trwało zadawanie pytań. Faktycznie, niektóre były dłuższe, niż czas przeznaczony na odpowiedzi. Ciekawe to wszystko, ale dzisiaj zaproponuję jeszcze inny temat.

Debata utwierdziła we mnie jedną myśl, która towarzyszy mi już od jakiegoś czasu. Coraz bardziej się w niej utwierdzałem, ale nie na tyle, by przelewać ją na klawiaturę. Przełomem jest dla mnie wspomniana dyskusja w TVP, która według mnie klarownie ukazuje, że Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska, mają jedną cechę wspólną: obie te partie marzą o systemie dwupartyjnym.

Ze względu na dość luźną formę tego tekstu nie będę rozdzierał szat i wyszukiwał niuansów, które mają uprawdopodobnić tę tezę. Dzielę się po prostu subiektywnym odczuciem, że przedstawiciele tych dwóch partii odnosili się przede wszystkim do siebie nawzajem, a pozostałe partie są dla nich czymś na kształt dużo młodszego rodzeństwa, które potrafi być irytujące dla patrzących już inaczej na świat nastolatków.

Czy system taki sprawdziłby się w Polsce? Kojarzymy go przede wszystkim ze światem anglosaskim: Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi Ameryki. W naszej historii nie znajdujemy okresu, który moglibyśmy porównać do tego systemu politycznego (żartobliwie można napisać, że najbliżej było za PRL, bo wtedy była jedna partia… Ale chyba nie chcemy tego czasu brać za wzór?). Stąd nie przekonują mnie narracje, które mówią, że u nas na system dwupartyjny jest za wcześnie, bo jako młoda demokracja jeszcze do niej nie dojrzeliśmy. Ani demokracja nie jest u nas młoda, ani bycie demokracją dojrzałą nie musi oznaczać, że akurat u nas taki system „zaskoczy”. To, że coś działa u Anglosasów, nie musi oznaczać, że zadziała też u nas.

Powinniśmy poszukiwać własnych rozwiązań, a temu sprzyja raczej szersze spojrzenie, debata większej liczby ośrodków partyjnych. I choć osobiście nie uśmiecha mi się scenariusz pata przy tworzeniu rządu, to z drugiej strony nie liczę na to, że przez wyborcze sito przejdą tylko dwa największe ugrupowania.

 

/ab

Mateusz Zbrog

Mateusz Zbróg

Politolog, członek Zarządu Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#wybory parlamentarne 2023 #wybory #polityka #Polska
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej